Strona:Maria Rodziewiczówna - Barcikowscy.djvu/7

Ta strona została skorygowana.



Głód, powietrze, ogień woda
I wszelaka zła przygoda
Będzie temu, ktoby starą
Ojców swoich wzgardził wiarą.
A gdy umrze, garści ziemi,
Gdzieby spoczął kośćmi swemi,
Nie dostanie, ktoby starą
Ojców swoich wzgardził wiarą.
Marnie zginie, wiatr rozmiecie
Prochy jego po wszem świecie:
Marnie zginie, ktoby starą
Ojców swoich wzgardził wiarą!
R. Barwiński.


I.

W najstarszych dokumentach powiatu zapisani byli Barcikowscy — Sabin Barcikowski z Gródka — dobrze znane i zacne nazwisko.
Byli inni Barcikowscy z Dyszni — ale tamci pozostali w szarym tłumie, gdy ci z Gródka wyrośli na karmazynów i nie przyznawali tamtych za krewnych nawet.
Owi Gródeccy z dawien dawna Gródek zbudowali — małą forteczkę w widłach rzecznych — z szarego polnego kamienia i dębu czarnego — razy kilka sparł się tutaj wróg — i cofnął, dużo ludu i czasu natraciwszy w trzęsawiskach —