Strona:Maria Rodziewiczówna - Czahary.djvu/14

Ta strona została przepisana.

która mając lat siedemnaście, ucieka z domu w świat na awantury? No, odsiedziała ona zato dobrą pokutę z ojcem i miała za swoje. Mówili oni co panu, jak się podzielić myślą?
— Mówiliśmy wczoraj wieczorem. Byli tu obadwa i zgodnie wszystko zdecydowali. Pan Karol jako najmłodszy przy Woronnem zostaje; pan Lucjan bierze sto tysięcy spłaty — na co sprzedadzą las i wezmą pożyczkę bankową.
— No, a siostry?
— Oni rachują dać pani Bronisławie dziesięć tysięcy, respective rentę od tej sumy pięcioprocentową, rocznie pięćset rubli, a pannę Zofję do zamęścia pan Karol utrzymuje, i takiż posag ma jej wypłacić.
— Hm, Karolkowi bardzo ciężko będzie. No, ale Sterdyńska ma podobno czterdzieści tysięcy posagu.
— Ma. Ja ręczę, gotówką, na stół.
— Ha, no, byle ją dostał, to wyboruje. A jakże, siostry się zgadzają?
— Nie było o tem mowy, więc musieli się już porozumieć. Mają być wszyscy jutro u mnie dla napisania projektu działu.
— A wiem, bo i mnie prosili na świadka. Nie można im nic zarzucać, politycznie i rozsądnie poczynają, kiedy i los sióstr chcą zabezpieczyć.
W tej chwili ktoś począł gwałtownie do dworku kołatać. Spendowski zdziwiony, ruszył