Strona:Maria Rodziewiczówna - Czarny Bóg.djvu/97

Ta strona została przepisana.

— Ty daj słowo, że za miesiąc będę miał dziewczynę.
— Wiem przecie, do czego się zobowiązuję.
Generał rzucił na papier słów kilka i podając, zaśmiał się cynicznie.
— Jak pomyślę, co ty za to dostaniesz, czuję, żem się oszukał — rzekł.
Sewer nic nie odparł. Czuł, że popełnia ohydę, zrywa ostatnie ogniwo duszy.