Ta strona została przepisana.
na kominie spalił. Potem począł pieniądze zgarniać i porządkować i miał znowu na ustach zwykłą pogodę i uśmiech.
Czuł się sowicie zapłaconym za rany i sińce, gotów znowu służyć do śmierci, bez żadnych osobistych pragnień i nagrody.