Strona:Maria Rodziewiczówna - Róże panny Róży.djvu/201

Ta strona została uwierzytelniona.

nie zasługują na wiarę urzędu, lub nie są urzędowi znani? — spytał pan poseł.
— To była kancelaryjna pomyłka. Odnośny urzędnik otrzymał już monit, a paszport doktora Suryna jest do odebrania za podpisem w dzienniku.
Pan poseł wyjął aparat fotograficzny i uwiecznił pana referenta Pskieta, a gdy wychodzili ze starostwa, doktór z paszportem w kieszeni, odsapnąwszy z ulgą, jak po zmorze, spytał szwagra:
— Pocoś ich fotografował?
— Zda się, nieprawda! Kiedyś będą w gabinecie figur woskowych. Schreckenskammer w Panopticum — oddział: Kresy Wschodnie. Mam zbiór z różnych stron!
Starania doktora Suryna o przynależność polską w jego rodzinnem mieście, Żebryniu, trwały jedenaście miesięcy.