kli zapisywać nazwiska swoje; stąd téż ta skała otrzymała nazwę Pisanéj.
Źródło Dunajca bywa zwykle kresem podróży dla zwiedzających Kościelisko; każdemu jednak życzę nie szczędzić trudów i zapuścić się daléj w tę cudną dolinę, która co krok to nowe przedstawia nam widoki, a nigdy nie spowszednieje, nie znuży jednostajnością, bo im lepiéj się rozpatrujemy, tém więcéj dostrzegamy w niéj piękności.
Od Pisanéj skały, dolina znowu się zwęża; droga wije się ciągle brzegiem potoku, który przewalając się po ogromnych głazach, najpiękniejsze tworzy wodospady. Woda tego strumienia tak jest przejrzysta, że nawet w miejscach więcéj niż na sążeń głębokich policzyćby można leżące na dnie kamyczki. W takich głębiach woda wydaje się ciemnozieloną, a przy téj barwie tym piękniéj odbija śnieżna piana powstająca w gwałtownym pędzie potoku.
Zwolna zmienia się postać doliny, skały coraz bujniejszym okrywają się lasem, zpośród którego coraz rzadziéj nagie wychylają się opoki. Po prawéj stronie drogi, ciągnie się także lasek świerkowy i strudzonych podróżnych miłym osłania cieniem. Tu stoi krzyż prosty, drewniany, utkwiony w wielkim, mchem porosłym głazie[1]. Na krzyżu wyrznięty napis: „Nic nad Boga!“
- ↑ Ogromny kamień w którym utkwiony jest krzyż, ma wielkie podobieństwo do młyńskiego kamienia, jest on gładki, jakby ręką ludzką obrobiony. Drugi podobny leży nie opodal nad brzegiem potoku. Podanie miejscowe mówi że bardzo dawno, zapewne w czasach wielkoludów, pewien młynarz niósł oba te kamienie z pod Pysznéj i tu upadł przywalony ich ciężarem. Pochowano go na miejscu śmierci. Naprzeciw krzyża przy drodze, leży stós suchych gałęzi; jestto grób biednego młynarza, na który każdy przechodzień rzuca gałązkę. Co rok, zapalają ten stós i póki nie