zamieniają dolinę Wiercichy i uprzyjemniają nie bardzo wygodną, kamienistą drogę, którą dochodzimy do szałasu stojącego już w bliskości grzbietu Wiercichy.
Szałasy na Liptowie zwane hotary, są porządniéj i trwaléj zbudowane niż u naszych górali; dach i ściany obijają zewnątrz korą świerkową. Obok szałasu stoi na dwóch słupkach niewielki daszek, a pod nim w górze umocowana jest półka, na któréj kładą sery dla obsuszenia ich na wolném powietrzu. Kupiliśmy tutaj kilka serków w kształcie serca, z wierzchu w rozmaite wyciskanych wzory. Sery te, zwane parzenice, są bardzo smaczne i tłuste, gdyż pasza tutaj daleko jest obfitsza, niż na północnéj pochyłości Tatrów. Juhasy Słowacy przyjęli nas gościnnie. Uczęstowani kwaśną żentycą, która lubo nie tak smaczna jak słodka, jest za to bardzo chłodząca i orzeźwiająca, wypocząwszy w cieniu rozłożystych świerków, puściliśmy się daléj w dolinę i niebawem zaczęliśmy wstępować na Wiercichę, która co do wysokości niewiele ustępuje Goryczkowéj, jest jednak daleko położystsza, a zatém łatwiejsza do wchodzenia.
W parę godzin stanęliśmy na grzbiecie Wiercichy, skąd najwspanialszy widok uderzył zdumione oko. Przed nami nieco na wschód wznosi się kończysty szczyt Kotelnicy, na prawo od niéj sterczy skalisty, nagi, ostry grzbiet, zwany Pośrednim Wiérchem, a u stóp jego w dzikiéj, ogromnemi złomami zawalonéj dolinie, zwierciedlą się dwa znacznéj wielkości jeziora. Są to stawy Ciemno-smreczyńskie. Wody pierwszego z nich, leżącego wyżéj w dolinie, spływają do drugiego, bliżéj nas położonego, z którego dopiero powstaje obfity potok i pięknym wodospadem rzuca się w dolinę Ciemnych Smreczyn, dzielącą Wiercichę od Pośredniego Wiérchu i ciągnącą się daléj w kierunku południowo-zachodnim. Za stawami w głębi doliny, będącéj ich łożyskiem, widać wyniosły,
Strona:Maria Steczkowska - Obrazki z podróży do Tatrów i Pienin.djvu/198
Ta strona została skorygowana.