Środkiem doliny płynie szeroki i bardzo gwałtowny potok, pieniąc się i rzucając z hukiem po ogromnych kamieniach, które oderwały się zapewne i stoczyły z wysokości gór, piętrzących się po obu stronach. W kilku miejscach woda szalonym pędem rzucając się z wysokich progów, piękne tworzy wodospady. Przed niedawnemi jeszcze czasy, dolina Ciemnych Smreczyn zarosła była wspaniałym, nie tkniętym siekierą lasem, który jéj nadał dotąd utrzymującą się, lubo już teraz niewłaściwą, nazwę[1]; las bowiem tak na dnie doliny, jako téż na pochyłościach otaczających ją gór, bardzo przerzedzony, miejscami zupełnie wycięty; mało gdzie napotkać jeszcze można piękne, stare świerki. Drzewem tutejszém znaczny prowadzą handel; spławiają je wspomnionym wyżéj potokiem do Wagu, którym idzie daléj do Komorna i Pesztu. Na wysokościach gór, a nawet i w dolinie, znajdują się tu i owdzie limby; my jednak nie widzieliśmy żadnéj, wyjąwszy ogromny, powalony już pień tego pięknego i rzadkiego drzewa, z którego wzięliśmy parę kawałków na pamiątkę.
Droga przez dolinę Ciemnych Smreczyn, lubo nie górzysta, dosyć jednak trudząca, bo kamienista, zarzucona gałęziami i powaloném drzewem; miejscami są na niéj błota i bagna, przez które po kamieniach i przegniłych dylach przeprawiać się trzeba. Ale ktoby tam zważał na te małe niedogodności, mając dokoła siebie tak zachwycający krajobraz. W miarę jak zapuszczamy się głębiéj w dolinę, rozszerza się ona zwolna; widzimy przed sobą zrazu w dalekiéj perspektywie, potém coraz bliżéj rozległe równiny, po których buja swobodnie oko,
- ↑ Słowacy nazywają tę dolinę Koprową; taksamo bywa ona oznaczana na mapach; nasi Podhalanie zowią ją doliną Ciemno-smreczyńską.