Aby znającym Tatry dać jakiekolwiek wyobrażenie o rozległości widoku z Krzyżnego, wyliczę szczyty i doliny w tym porządku jak nam się przedstawiają. Najprzód jednak należy opisać dokładnie ów punkt tak niepozorny, a tak szczęśliwie położony, iż zdaniem znawców pod względem widoku, niema prawie równego w Tatrach. Nie wielka, trawą zasłana równinka, zwana Krzyżne (6846 st. a zatém przeszło o 300 st. wyższe od Zawratu), jestto, jak już nadmieniłam poprzednio, przełęcz łącząca trzy grzbiety skaliste t. j. Granat od zachodu, Wołoszyn sterczący ku południo-wschodowi i Wielka Koszysta w stronie północo-wschodniéj. Pomiędzy temi olbrzymiemi ścianami, w zawrotnéj głębi-otwierają się u stóp naszych rozległe doliny. I tak: w stronie północno-zachodniéj, widzimy ową dziką dolinę Pańszczycy, objętą w potężne ramiona Granatu, Żółtéj Turni i Koszystéj. Pomiędzy Koszystą a Wołoszynem, leży dolina Waksmundzka. Skaliste jéj ściany pokrywa kosodrzew, dno przerznięte krętym potokiem, ubarwia zieloność, co czyni tę dolinę nierównie powabniejszą niż Pańszczyca. Zapuściwszy wźrok daléj w kierunku doliny Waksmundzkiéj, t. j. ku wschodowi, widzimy rozległe lasy u podnóża Tatrów około Bukowiny i Białki, która niby wąż srebrną połyskujący łuską, wysnuwa się z łona gór i w niezliczonych zakrętach wije się po rozległym obszarze nowotarskiéj doliny. U stóp Krzyżnego legła także dolina Roztoki, ciągnąca się pomiędzy urwistą ścianą Wołoszyna a wyniosłym grzbietem zwanym Opalone. W niezmiernéj głębi wije się na dnie doliny szalona Roztoka jakby wąziuchna wstążeczka, a na południowym jéj brzegu widać czepiającą się po urwiskach ową ścieżkę dobrze nam znaną z wędrówki do Siklawéj wody. Widać tu i ten wodospad, ale z tak znacznéj wysokości, traci on zupełnie swą wspaniałość i niktby się nie domyślił że te połyskujące pręgi na skalistym
Strona:Maria Steczkowska - Obrazki z podróży do Tatrów i Pienin.djvu/247
Ta strona została skorygowana.