O te skarby, te obrazy
I natury i swobody
Chwytaj, pókiś jeszcze młody,
Póki w sercu jeszcze rano,
Bo nie wrócą się dwa razy,
A schwycone pozostaną...
Nie wyrywaj się z gościny,
Gdy cię losy tam zawiodą,
A z powrotem puść się wodą
Na Dunajcu przez Pieniny.
Idąc za radą ulubionego Wieszcza, którego słowa tu położyłam, gdy nam przyjdzie pożegnać cudne okolice Podhala, którym winniśmy tyle niezatartych wrażeń, tyle najmilszych wspomnień, chciejmy uzupełnić tę przejażdżkę poznaniem Czorsztyna, Pienin, Szczawnicy i czarujących okolic Sącza, które do nieopisanych piękności, łączą jeszcze urok wspomnień dziejowych. Zamiast więc wracać tąsamą drogą, jaką przybyliśmy do Nowegotargu, udajmy się gościńcem prowadzącym ku wschodowi brzegiem Dunajca, którego ramiona, Czarny i Biały, płynące jak wiemy z Kościeliska i Zakopanego, tuż za miastem w jednę łączą się rzekę. Okolica, którą przebywamy jadąc do Czorsztyna, dwie