od jego imienia Zygmuntowskim zwany. Szybkością błyskawicy przeleciała myśl moja kilku wieków przestrzeń; srogie klęski wojny, lata błogiego pokoju i pomyślności, szczęśliwa i smutna dola téj pięknéj krainy, niby wieniec z róż i ciernia uwity, przesunęły się zwolna przed oczyma memi.
Nowy Sącz położony powyżéj ujścia Kamienicy do Dunajca, na wschodnim brzegu tegoż, niegdyś gród warowny, ludny i handlowny, powstał po roku 1292 na miejscu królewskiéj wsi Kamienicy, przedtém własności biskupów krakowskich. Tutaj w r. 1370 witali obywatele polscy, Ludwika króla węgierskiego na tron polski obranego, a w sześć lat późniéj matkę jego Elżbietę w imieniu syna rządy obejmującą. Stąd wyprawił Władysław Jagiełło Witołda do Zygmunta króla węgierskiego w r. 1410. Tu, Jagiełło w r. 1419 zjechał się z cesarzem Zygmuntem, dla narady względem podniesienia wojny przeciw Turcyi. Kazimierz Jagielończyk r. 1471 odprowadził do Sącza syna swego Kazimierza (świętego), na tron węgierski wezwanego.
Miasto to ucierpiało wiele przez pożary w latach 1522, 1611, 1644, 1655, 1753; przez morowe powietrze 1710, tudzież w czasie wojen szwedzkich nie mało klęsk doznało. Obecnie Sącz jest stolicą obwodu, posiada gimnazyjum i jest jedném z większych i porządniejszych miast Galicyi. Obszerny rynek ze starożytnym ratuszem na środku, otaczają piękne, piętrowe kamienice; ulice także porządnemi zabudowane domami; żydzi, składający znaczną część ludności, mają sklepy na osobnéj ulicy, jak na żydowską dosyć jeszcze porządnéj[1]. W pół-
- ↑ Przypominam że byłam w Sączu w r. 1854 a przez te lat kilkanaście wiele się tam zapewne zmieniło. Jak we wszystkich galicyjskich miastach, tak bez wątpienia i w Sączu żydzi mieszkają i handlują bez żadnych ograniczeń.