Strona:Maria Steczkowska - Obrazki z podróży do Tatrów i Pienin.djvu/91

Ta strona została skorygowana.




Morskie Oko i Pięć Stawów.

Czasem się do nas zbłąka panisko;
Czasem i kilku — toć z nimi chodzim
I do Morskiego Oka ich wodzim
..............
A gdy ich wiedziem za kozią drogą
Kędy na górach Bóg chmury złożył,
Tam to wydziwić już się nie mogą
Jaki góralom Pan Bóg świat stworzył.

W. P.

Korzystając z ustalonéj na dni kilka pogody, postanowiliśmy odbyć niezwłocznie ułożoną od dawna wycieczkę do Morskiego Oka i Pięciu Stawów. W tym celu (d. 24 Lipca 1856 r.) wyruszyliśmy po południu z Zakopanego do wioski Bukowiny, leżącéj już na samym wstępie do Tatrów od strony Spiża, aby tam przenocować i nazajutrz raniuteńko w dalszą puścić się drogę. Dwumilowa droga z Zakopanego do Bukowiny, bardzo przyjemna i piękna. Przecudne łąki jeszcze kosą nietknięte, jaśniały w całym przepychu różnobarwnych kwiatów; na polach zielenił się owies, len i ziemniaki, miejscami bujny groch koralowym osypauy kwiatem, wił się wysoko po tykach. Prócz Dunajca, który w szerokiém, kamienistém łożysku toczy spienione swe wody, mnóstwo bystrych potoków i strumieni ożywia tę oko-