Strona:Maria Wirtemberska-Malwina.djvu/008

Ta strona została skorygowana.

Tymczasem zbliżała się tragedja osobista. Młodziutką Marję, kiedy skończyła ledwie lat szesnaście, wydano (w r. 1784, 28 października) za Ludwika, księcia Wirtembergji. Chodziło o osiągnięcie celów politycznych, o akcję w związku z przymierzem z Prusami i inne plany, książę Ludwik bowiem miał protektora w osobie Fryderyka II. W poemacie Kniaźnina Rozmaryn, gdzie księżniczką jest — Amarylla, a Lindorem książę Wirtemberski — Amarylla w „sporze zmuszonych myśli“, mimo westchnień Lindora, nie wie, czy ma mu oddać swą rękę, ale wkońcu „umysł smutnie wahany“ nakazuje sercu miłość. W rzeczywistości serce milczało, nawet i wtedy, gdy księżna Marja wyjechała już jako mężatka wraz z małżonkiem do jego posiadłości. Gdybyż tylko milczało! — gorzej, bo buntowało się. Teraz to właśnie rozpoczyna się męka jej życia. W małżonku nietylko nie znalazła ideału, ale nawet choćby człowieka, w pożyciu znośnego. Książę Ludwik był zaprzeczeniem wszelkich ideałów. Osłodą smutnej doli miał się stać syn, Adam, który przyszedł na świat w r. 1792 (16 stycznia) w Puławach, lecz błyskawice, które pojawiły się na horyzoncie politycznym, oderwały wzrok matki od kolebki, tem snadniej, że w działaniach wojenno-politycznych miał wziąć również udział jej mąż. Wybuchła wojna. Armja rosyjska w obronie Targowicy wkroczyła w granice Rzeczypospolitej, książę Wirtemberski miał dowodzić armią litewską. Ale z wyjazdem, mimo „słowo“ dane królowi, zwlekał, a gdy na rozkaz komisji wojskowej podążył wreszcie na Litwę, to poto tylko, by udawać chorobę lub zmyślać inne przyczyny bezczynności. Przejęte listy wskazywały, że porozumiewał się z królem pruskim, że słuchał jego poleceń. Można sobie wyobrazić rozpacz w domu księstwa Czartoryskich i grozę i wstyd, jakie objęły nieszczęsną księżnę Marję. Zażądała rozwodu, zamknęła się w klasztorze Sakramentek. Tymczasem król odebrał księciu Wirtemberskiemu dowództwo, ale armja litewska, niezorganizowana, poniosła klęskę. Książę Ludwik wyjechał