Strona:Maria Wirtemberska-Malwina.djvu/011

Ta strona została skorygowana.

mierze „powiastki filozoficznej“ Woltera: Kandyd, nadto — obok innych dzieł — Robinson i utopje. Najwydatniej zaznaczył się wpływ Kandyda, w którym naprawdę dadzą się odnaleźć te trzy typy romansu, jakie tworzą trzy księgi Przypadków; nowożytna powieść obyczajowa, dbająca o prawdę charakterów i sytuacyj, oparta o obserwację, o realizm rysów, następnie utopja (typ dawny, rozgałęziony na Zachodzie w liczne konary), wreszcie „awanturnicze przygody“ (również typ dawny z niemałą zdolnością regeneracyjną). Ale te trzy typy, z których piętno nowożytności ma naprawdę tylko pierwszy, łączy wspólny problem wychowawczy. Bo nastrój (satyryczny) i dowcip (świetny), nadające w części pierwszej Przypadków barwę powieści, w częściach dalszych odzywają się tylko słabem echem. Przypadki wszelako to romans bez romansu, przygody pana Mikołaja i Julji nie obchodzą czytelnika nic, albo bardzo mało, motywem konstrukcyjnym jest nie miłość, lecz — jak w powieści awanturniczej — podróże i przygody bohatera.
Podobnie w księdza Michała Krajewskiego Wojciechu Zdarzyńskim (1785), stworzonym na obraz i podobieństwo imci pana Doświadczyńskiego. I tu na czoło wysuwa się problem wychowawczy, i tu nie brak rysów realistycznych, zrodzonych z obserwacji, i tu są trzy typy romansu — bez romansu, i tu motywem konstrukcyjnym jest podróż, a celem satyra, walka na dwa fronty przeciw sarmatyzmowi i szychowi wieku oświecenia.
Zupełnie zaś już brak wątku romansowego w Krasickiego Panu Podstolim (cz. I. 1778, cz. II. 1784, cz. III. 1802), co tem dziwniejsze, że w powieści odzwierciedlił się wpływ pilnej lektury Russa Nowej Heloizy. Ale Krasicki zużytkował z płomiennych dziejów serc tylko te partje, w których autor Emila roztacza obraz wzorowego gospodarstwa, wszelkiego sentymentu wystrzegając się jak djabeł święconej wody.
Nie pogardził nim natomiast, w nowym romansie, szukający stale natchnień w twórczości księdza biskupa,