Strona:Maria Wirtemberska-Malwina.djvu/022

Ta strona została skorygowana.

z Nowej Heloizy przekazał mu swe rysy znamienne, lecz Werter. Namiętność, płomienność i zmysłowość wielbiciela Julji są mu obce, ale serce, „aż nadto może tkliwe“ posiada, dotknięty jest „melancholją serca“, ma „popęd do melancholji“, przytem, jak Werter (jak Firlej z Niebezpiecznych zapałów) rad się pogrąża w samotności, ma z pewnością duszę także „utworzoną do cierpienia“, popada nawet w „dziki i ponury smutek“. Kopją Wertera jednak nie jest. Zdolność do entuzjazmu, do przechodzenia ze stanu apatji do najradośniejszych uniesień znamionuje i jego, brak mu przecież tego rysu, który jest najgłębszym pokładem duszy Wertera, konieczności nieodpartej spoglądania na wszystko przez pryzmat refleksji. Nie gardzi też światem, którym gardził Werter dlatego, że świat ten każe żyć człowiekowi „w pewnych granicach i w pewnej mierze“, nie gnie się pod brzemieniem nieszczęścia, płynącego z niemożności poznania celu życia, na naturę nie spogląda jak na „wiecznie przeżuwającego potwora“. Jest raczej smutnym marzycielem, nie umysłem filozoficznym, powody jego melancholji są zewnętrzne, to też do konsekwencyj (myślowych) Werterowskich nie dochodzi. W towarzystwie Wertera czułby się niższym, zaprzyjaźniłby się natomiast z przyjacielem Adolfa z Kropińskiego Nadzwyczajnej miłości.
Ale jego sentyment napół sielankowo-pasterski na pół werterowski (we wskazanem znaczeniu) nadaje barwę powieści, barwę pewnego typu. Swoistej barwy użycza jej również bardzo charakterystyczne „ossjanizowanie“.
Pierwiastek ossjaniczny nie pierwsza księżna Marja wprowadziła do polskiej powieści, poprzedników miała w autorze Haliny i Firleja i w Mostowskiej, ale tam są to objawy przygodne i na koloryt całości nie wpływają. W Malwinie uwarstwowienie ossjanizmu jest wcale wydatne. Mniejsza o to, że imię Malwiny zapożyczone zostało z pieśni Ossjana, ważniejszem będzie wielokrotnie powracające tło księżycowe, czar nastrojowy tego tła, najważniejszym zaś fakt, że księżna Marja upodobniania się sama, a w ślad za tem bohaterkę romansu, do postaci Ossjanowskich. Nie-