Strona:Marian Łomnicki - Wycieczka na Łomnicę tatrzańską.djvu/13

Ta strona została przepisana.

I znowu nowy świat wystąpił z południa przed oczyma mojemi. Tuż przedemną dolina Felki, na prawo nademną majestatyczny szczyt Gierlachowski, najwyższa turnia w Tatrach (8414’ według Fuchsa, 8374’ wedł. Koristki), a naprzeciw rozległa nizina Śpiżu zasianego licznemi osadami, tworzyły trzy główne pociągi pędzla w tym olbrzymim krajobrazie..
Tu wypocząłem trochę, jak to zwykle czyniłem na każdéj przełęczy, dla nasycenia się cudownym widokiem. Oddychając lekkiém, przerzedzoném powietrzem szczytów, czułem się nadzwyczaj rzeźwym i swobodnym i jakoś mimo woli przypomniałem sobie słowa poety:

Jak tu tchnąć miło, jak tu przyroda
I wiecznie piękna i wiecznie młoda!
Możeli człowiek, który ma serce,
Więzić się pośród murów ciasnoty,
Widząc pod sobą takie kobierce,
Widząc nad sobą takie namioty?[1]

Wtém na głazie siadła muszka, daléj i druga smutnie brzęcząc przylatuje do swéj towarzyszki, jak gdyby z nią chciała podzielić samotność. I znowu cisza grobowa; czasem tylko głucho zaświszcze niespokojny wicher między turniami.

Wziąłem się nareszcie do odwalania piorgów. Nagle z pod kamienia cóś szybko pierzchło pod głaz dalszy. „Ruda mysz! mysz!“ zawołałem i wnet z zawziętością odwaliliśmy złomy naokoło mniemanego schowku halnéj myszy. Jużeśmy sprzątnęli głazy, które z hurkotem powtarzającym się bez końca leciały gdzieś do Zmarzłego stawu Polskiego, jużeśmy pewni zdobyczy dotarli prawie do samego przytułku ściganego zwierzątka, a ja już do kociego zabiérałem się skoku, gdy wtém mysz, świadoma niebezpieczeństwa i mędrsza od nas, corychléj z niebezpiecznego wyrwała się położenia i prawie z pod nóg naszych w poblizki piorg zemknęła. „Oho! przepadła na wieki!“ zawołał Wala; daremniem sobie poobrywał pazdury!“ Dalsza pogoń może byłaby nas rozgorączkowanych przyprawiła o utratę życia; daliśmy więc pokój śmiésznemu polowaniu, z żalem jednak, z powodu postradania ciekawego okazu dla mało jeszcze znanéj fauny myszy naszego kraju, a zwłaszcza hal tatrzańskich.

  1. Kirgiz Gustawa Zielińskiego.