Strona:Marian Bartynowski - Obchód świąt Bożego Narodzenia w Polsce.pdf/20

Ta strona została przepisana.

wiają agapy, „pro his, qui agapas faciunt“; niepodobna przecież przypuścić, iżby Kościół aprobował i niejako wynagradzał nieposłusznych, modląc się za nich; Gracyjan pisze przy kanon. 2 D. 42: „Sed licet ipsa convivia despicienda non sint, nec tamen in ecclesiis celebrari, nec clerieos ad ea convocatos partes sibi ex eis tollere oportet“. Nie tylko więc one odbywały się po domach prywatnych, ale, co więcéj, posłuchajmy tego, co pisze św. Grzegorz Wielki do Melitona, opata Benedyktynów w liście 71 ks. IX.: „Qui boves solent (Angli) in sacrifieiis daemonum multos occidere, debet his etiam hac de re aliqua solemnitas immutari; ut die dedicationis, vel natalitio sanctorum martyrum, quorum illic reliąuiae ponuntur, tabernaeula sibi circa easdem ecclesias, quae ex fanis commutatae sunt, de ramis arborum faciant et religiosis conviviis solennitatem celebrent.“ Ponieważ, powiada, Anglowie mają zwyczaj wiele wołów zabijać na ofiarę, przeto należy zmienić to o tyle, iżby w dzień poświęcenia (kościoła), lub w rocznicę świętych męczenników, których relikwije tam spoczywają, urządzali sobie namioty, około kościołów, przerobionych ze świątyń pogańskich, i ucztami pobożnemi obchodzili uroczystość. A więc tu Papież sam poleca, a nawet nakazuje obchodzenie agap, jednakowoż nie w kościele. Dlatego też i dziś jeszcze niektórzy biskupi i panujący, po obrzędzie umywania nóg w Wielki Czwartek ubogim, podejmują ich potem wieczerzą. Mimowoli nasuwa się tu przykład obecnego ks. arcybiskupa lwowskiego Seweryna Morawskiego, który odbywszy ingres na swą sto-