Strona:Marian Bartynowski - Obchód świąt Bożego Narodzenia w Polsce.pdf/29

Ta strona została przepisana.

nie zgadza się z czasem smutku, jakim jest sobota suchedniowa, na którą się ją odkłada; 4) wigilija przedstawia nam pierwotne agapy, które, odbywano w nocy, poprzedzającéj święto, gdy czuwano w kościele. I, w rzeczy samej, jeżeli się uczta wigilijna odbywa w niedzielę, w takim razie po niéj czuwamy aż do Pasterki, jak zwykle, i nazajutrz uczestniczymy w uroczystości Bożego Narodzenia. Przeciwnie, odprawiając ją w Sobotę suchedniową, po tej, zbyt wczesnéj, wesołości, powracamy nazajutrz, jako w IV. niedzielę adwentu, znowu do smutku i pokuty. Dlatego też ks. Pixa stanowczo obstaje przy niedzieli i potępia wprost przeciwny zwyczaj. Zgadzając się na wyżej przytoczony wywód, ośmielamy się jednak zauważyć, że druga część konkluzyi, jest może nieco za gwałtowna; wszak, jak powtarzamy, w kwestyi odprawiania tej uczty Kościół stanowczo i bezpośrednio nie nie orzekł, niemniej nié masz tu zgodnego zdania uczonych, a więc „in dubiis libertas“.
Z wigiliją łączy się drzewko czyli sad, ustrojony w jabłka i cukierki, błyszczący zapalonémi świeczkami. Ilekroć przed świętami Bożego Narodzenia, na targowicach u nas zaczyna się jawić choina, tyle razy słyszymy i czytamy sążniste jeremijady, jak przez ten zwyczaj niemiecki, lasy nasze szwankują; (!) a że teoryja od praktyki daleko, przeto niejeden z owych patryjotów-ekonomistów pierwszy staje do targu i tak uszczerbek w gospodarstwie leśnem pragnie wynagrodzić, popierając krajowy handel. Otóż musimy ich uspokoić, twierdząc, że tylko zbyt ko-