Strona:Marian Bartynowski - Obchód świąt Bożego Narodzenia w Polsce.pdf/7

Ta strona została przepisana.

nie żyją bez pożytku, ani téż bez przyczyny marnieją, lub giną. „Obrzęd bowiem, pisze prof. Łepkowski[1], odbywany przez wieków kilka, wspomnienie przekazywane na pokolenia, lub przysłowie, powtarzane przez stulecia całe, nie są własnością czyjąś prywatną, ani należą do dnia, lub roku jakiego — raczéj zwać się je godzi zabytkiem przeszłości, nauką, przestrogą, symbolem prawdy, lub moralną zasadą, przez kilka wyznawaną wieków. Nieraz spotkać się można na tém polu z faktem historycznym, w poetycznéj wystawionym barwie, a zawsze pożyteczna, choćby na chwilę płaszcz kosmopolityzmu odsłonić, aby się tym ozdobom szaty narodowej przypatrzéć“. Godzi się więc pielęgnować i wskrzeszać stare tradycyje, zwyczaje i obrzędy i dlatego też korzyści, płynące z poszukiwania i zajmowania się podobnémi zabytkami przeszłości, sprawiają, że trudności przy tém napotykane, nie tylko zupełnie nikną, ale stają się nawet miłemi, bo, jak mówi Cycero: „quis est, quem non moveat rerum gestarum memoria, consignataque antiquitas“.

W istocie, zdanie to z całą sumiennością można powtórzyć, gdy idzie rzecz o obchód świąt Bożego Narodzenia u nas; Polska bowiem, nie przestając na licznych a wzniosłych i pełnych znaczenia obrzędach, ustanowionych na tę uroczystość przez Kościół, a zachowywanych wszędzie przez jego wyznawców, — Polska na tém nie poprze-

  1. Cf. Józef Łepkowski: Przegląd krakowskich tradycyj, legend, nabożeństw, zwyczajów, przysłów i właściwości, Kraków, 1866 str. 9.