Strona:Marja Jasnorzewska - Śpiąca załoga.djvu/17

Ta strona została uwierzytelniona.
OBCZYZNA


Oddalmy się, oddalmy,
W stronę jasnej obczyzny,
Ściszmy serce, lot zniżmy,
Upadnijmy pod palmy...

Gdzie zmarszczył się widnokrąg
Jak perłowa ostryga,
A Wenus z pian ostyga
I gwiazdą wstaje mokrą —
 
Gdzie mimosa pudica
Jest farmacją pachnącą,
Pigułeczki ważącą
Dla chorego słowika —
 
Gdzie nów, wygięty banan,
Zwisa z liści palmowych
I cudzo brzęczy banjo
Nutą starej «Palomy» —

Gdzie nikt nas nie porzucił,
Bo nikt nie kochał jeszcze —

9