najmniej kochać ciebie, patrzeć ci tylko w oczy i wreszcie odejść, wzgardzeni przez twój kaprys.
NOLA Z melancholją. I jabym tak wolała, ale nie jestem nato dosyć piękna...
JASTRAMB Porywczo. Ty nie jesteś piękna? Ależ ty masz urok niepospolity. Nie, to ślepcy, głupcy. To są skały bez duszy. Powiedz, że to ty znużyłaś się nimi! Powiedz, to będzie znośniejsze!
NOLA J. w. Zapomniałeś o małym samolocie.
Wskazuje na model.
JASTRAMB W rozpaczy. I dlaczego? Jak mogłaś? Czemu? Wytłómacz! Czy jesteś taka, jak inne? Czy musiałaś upaść tak nisko?
NOLA Tracąc cierpliwość. Słuchaj, nie doprowadzaj mnie do rozpaczy, bo zapytam się ciebie: A ty?
JASTRAMB Co ja?
NOLA Z siłą. Czy ty nie miałeś kobiet przedemną? Czy i to nazwiesz „upadkiem“? Słyszałam o twoich niezliczonych miłostkach!
JASTRAMB To co innego!
NOLA Wzruszając ramionami. Jakto, i ty tak mówisz? Ty? „Co innego“ — nie bądź śmieszny!
JASTRAMB Z uporem. Co innego, bo ty nie cierpisz nad tem. A ja cierpię — widzisz — gdy pomyślę... I jeszcze o jednem zapomniałaś. — Ja jestem wolny!
NOLA Jeśli tak szanujesz związki małżeńskie, to dlaczego zbliżyłeś się do mnie — wiedziałeś, że jestem zamężna!
JASTRAMB Masz zawsze na wszystko odpowiedź!
NOLA Namiętność jest jedna dla wszystkich. Głód życia jest jeden dla wszystkich. I tylko pycha jest w was większa.
JASTRAMB Okrutnie. Szukałaś ich, wybierałaś wśród nich, jak Katarzyna II wśród swojej gwardji.
NOLA Bardzo zimno. Zbyt szumne porównanie.
Strona:Marja Kossak-Jasnorzewska - Zalotnicy niebiescy.djvu/31
Ta strona została uwierzytelniona.