Ta strona została uwierzytelniona.
15
Eiffel, jak rozkraczone zjawisko z sabatu,
grzyb grzechu, tryska zewsząd groźna i ponura.
Wszystko za wielkie dla mnie, najmniejszego z światów.
Niedostępne i drogie jak wężowa skóra.
16
Bez ciepłego ramienia jakże iść w tym tłumie?
Fiołkowe słońca,
gwiazdy czerwone szaleją.
Naco jestem na świecie nigdy nie zrozumiem.
Jak wśród drzew obcych idę, bezlistną aleją.