— Tak, łaskawy panie — rzekł Mac Williams, — ciągnąc rozpoczęte opowiadanie — obawa przed piorunami — to jedna z najnieprzyjemniejszych chorób ludzkich, jakie możemy zanotować! Najczęściej spotykamy ją u kobiet, ale niekiedy ta choroba zdarza się także i u mężczyzny, a nawet i u małego pieska. Strach ten tem bardziej jest niemiłym, że odbiera człowiekowi zupełnie panowanie nad sobą. Ani jeden rodzaj lęku nie działa na nas w sposób podobny. Nadomiar złego osobnik, ogarnięty tą chorobą, nie zastanawia się nad nią i nie wstydzi się jej. Kobieta, która nie lęka się ani djabła ani myszy, traci wszelkie panowanie nad sobą, gdy tylko mignie błyskawica. Wprost litość bierze wtedy patrzeć na nią...
A zatem obudziłem się, jak już panu mówiłem, naskutek rozdzierającego duszę krzyku:
— Mortimer! Mortimer!
Słowa te huczały mi w uszach, a nie mogłem zrozumieć, skąd pochodzi wołanie. Przebudziwszy
Strona:Mark Twain - Król i osioł oraz inne humoreski.djvu/5
Ta strona została uwierzytelniona.
PIORUNY