A co do kazania, to słyszałem raz o takiem, które kończyło się w taki oto dziwny, niemniej jednak wymowny sposób:
— Moi pobożni słuchacze. Smutny jest powód, który nam każe wspominać męża 13 stycznia. Skutki olbrzymiej zbrodni z dnia 13 stycznia stoją we właściwym stosunku do potworności czynu. Bez niego nie byłoby 30 listopada — jakże żałosny widok! okropne morderstwo 16 czerwca nie byłoby dokonane bez niego, a mąż 16 czerwca nie ujrzałby nigdy światła dziennego; jemu jedynie należy przypisać 3 września, jemu fatalny 12 października. Azali więc mamy być wdzięczni za ów 13 stycznia, który przyniósł tyle strasznych upiorów wam, mnie i wszystkim, którzy żyją? A jednak tak jest! Moi przyjaciele, albowiem obdarzył on nas tem, co bez niego i jedynie bez niego nigdyby się nie stało: — błogosławionym dniem 25 grudnia!
Komentarze będą może na miejscu, mimo że wielu czytelnikom wydadzą się one niepotrzebne. Mężem 13 stycznia jest Adam; zbrodnią tego dnia było zjedzenie jabłka: żałosny widok 30 listopada — to wypędzenie Adama i Ewy z raju: okropne morderstwo 16 czerwca — to zabicie Abla; wydarzenie 3 września oznaczało wyruszenia do krainy Nod [1]; dnia 12 października znikły najwyższe szczyty gór, zalane przez potop.
Kto chce we Francji iść do kościoła, niech zabierze ze sobą kalendarz — z komentarzami.
- ↑ Czytelnicy, znający biblję, wiedzą, że kraina Nod była „krajem wygnania“, dokąd zbiegł Kain.