Ta strona została przepisana.
Mama.
Proszę cię po raz ostatni! zostaw mnie w spokoju! Słowem nie można się do niego odezwać! Wszystko przekręci — z wszystkiego ironizuje! (wstając) Zajrzę jeszcze do dzieci, czy je frajlajn dobrze okryła. Na wszelki przypadek zawiążę im wełniane chusteczki na szyjki. A ty włóż tymczasem futro. Zapominasz, że tam konie marzną przed domem. Boże! o wszystkiem ja tylko myśleć muszę. (wychodzi)
Papa (sam).
Ta-tak! (wzdycha) A no — tak!... Trudno!... trzeba być cierpliwym... Ta-ta-tak!
Mama (wpadając wzburzona).
Mężu!!
Papa.
Co się stało?!
Mama.
Niuniek kaszle! już zakasłał dwa razy!
Papa.
To i co?
Mama.
To i co?! I on się pyta „to i co?“