Strona:Mark Twain - Niuniek ma hiszpankę.djvu/28

Ta strona została przepisana.
Papa.

Przepraszam — nie wiedziałem! (Kucharka i Frajlajn wynoszą łóżko)

Mama.

Prędzej z dzieckiem do łóżeczka!

Papa.

Kiedy bo...

Mama.

Ona się jeszcze przez niego przeziębi!

Papa.

Eh! (wynosi dziecko)

Mama.

Usiądź, synusiu! Teraz położę ci chrzanu na piersiki i na plecki! (kładzie)

Syn (na str. za plecami matki z figlami).

Ja to zaraz zrzucę! (głośno) Mamusiu — prawda? ja jestem chory i ja tego przepisywania na poniedziałek już robić nie potrzebuję? prawda, mamusiu? To mi się podoba!! (fika nogami)

Mama.

Spokojnie, dziecko, spokojnie!