Strona:Mark Twain - Tom Sawyer jako detektyw.djvu/93

Ta strona została przepisana.

myślenia. Są one tak mało znaczące, że niewarto o nich wspominać, ale one zmusiły mnie do myślenia i obserwacji, podczas gdy wszyscy myśleli, że ja się tylko zamyślam i nie dostrzegam, co się wkoło mnie dzieje. A kiedy wuj Siles zaczął opowiadać o tem, jak zabił Jupitera, moja uwaga znów została pociągnięta przez pewną drobną okoliczność, która miała ogromne znaczenie, gdyż dzięki niej przekonałem się na pewno, że przede mną siedzi Jupiter Dunlap, a nie Jack. Poznałem go po ruchu, jaki zwykle robił — zauważyłem ten ruch jeszcze w zeszłym roku i teraz przypomniałem go sobie.
Tu zatrzymał się i pomyślał chwilę — dla „efektu”, wiedziałem o tem dobrze. Potem odwrócił się, jakby mając zamiar odejść na swoje miejsce, i powiedział leniwym, obojętnym tonem:
— No, teraz już wszystko powiedziałem.
Nie możecie sobie wyobrazić, jakie wówczas podniosło się wycie! Cała publiczność ryknęła jak jeden:
— Po czem go pan poznał? Stójże na miejscu, mały djable! Jaki ruch on robił? Mów pan!
Teraz widzicie, że wszystko to zrobił dla „efektu”. Nie odszedłby na swoje miejsce bez „efektu, ” nawet — gdyby go tam ciągnęła para wołów.
— O, w tem niema nic szczególnego — odpowiedział. — Zauważyłem, że wydawał się trochę podniecony, kiedy wuj Siles okazał gotowość dać się powiesić za zabójstwo, którego nigdy nie popełnił. Z każdą chwilą stawał się coraz bardziej zdenerwowany i niespokojny, — uważnie obserwowałem go, chociaż innym się wydawało, że nawet