Strona:Marya Dynowska - Hieronim Morsztyn i jego rękopiśmienna spuścizna cz.2.djvu/15

Ta strona została przepisana.
9
Hieronim Morsztyn i jego „Sumaryusz“.

I tak strywializowana snuje się do końca opowieść, z której kilka zaledwie wyrażeń szczęśliwszych wyłowićby się dało.
List Parysa do Heleny (Heroida XVI), przepyszny swą dyalektyczną subtelnością, zużytkował Morsztyn w drobnym jeno, bardzo luźno z pierwowzorem związanym, fragmencie.
Bohater Owidyusza, nie tyle królewicz trojański ile raczej wykwintny rzymski patrycyusz zużytkowuje cały kunszt klasycznej wymowy dla zjednania sobie kochanki.
U Morsztyna idzie on krótszą drogą:

Pomaga Bóg, cna pani, ty musisz być moją,
Bo nie ty, lecz bogowie rządzą wolą twoją,


a zatem:

Masz mnie przyjąć....
A ja na twych wspaniałych piersiach rękę swoją
Położywszy, obłapię Heleneczkę (!) moją.


Dwa listy Akoncyusza do Cydyppy i Cydyppy do Akoncyusza (Heroidy XX, XXI) wypadły lepiej nieco od poprzednich w przekładzie Morsztyna.
Zakochany Akoncyusz przypomina Cydyppie przysięgę, którą mu złożyła w świątyni Dyany, ślubując, że żoną jego zostanie. Nic to, że przysięga podstępem wymuszoną została. Młodzieniec upomina się o swe prawa, a ma po swej stronie pomoc bogini, która Gydyppę ciężką chorobą karze, ilekroć ta do ślubu z innym, narzuconym przez rodziców zalotnikiem, ma przystąpić.
Oto opis urody bohaterki, kreślony ze zwykłem, przy temacie tym, mistrzostwem Nazona. Ustęp ten należy do najudatniejszych w przekładzie Morsztyna, a pomimo to, jakże mu do pierwowzoru daleko:

Esses forinosa minus; peterere modeste:
Audaces facie cogimur esse tua.
Tu facis hoc oculique tui, quibus ignea cedunt
Sidera, qui flammae causa fuere meae;
Hoc flavi faciunt crines et eburnea cervix,
Quaeque, precor, veniant in mea coila manus,

Byś nie tak piękna była, mniejby mi się chciało;
Pragnienie twarzy twojej serca mi przydało.
Wpadłbym w ogień dla ciebie; oko każe twoje
Szaleć mi, które w serce skry rzuciło moje;
Czyni to twój czarny włos i warga różana;