Strona:Marya Weryho-Las.pdf/82

Ta strona została uwierzytelniona.

— To tatuś teraz tak śpiewa, jak ten żółty ptaszek i zawsze nam tak śpiewać będzie? — pyta młody czyżyk.
— I nas też nauczy? — mówi drugi.
— Jacy my szczęśliwi — jacy my szczęśliwi — zaświergotały pisklęta pi-pi-cir-cir!
I gromadka ptasząt zaczęła znowu wesoło szczebiotać.
Czyżyk naprawdę śpiewał teraz lepiej od wszystkich innych czyżyków w lesie, a wszyscy słuchali ze zdziwieniem, nie mogąc zrozumieć skąd tak ptaszek śpiewa.