Strona:Marya Weryho-Las.pdf/84

Ta strona została uwierzytelniona.
STRACHY W LESIE.

W



W małym domku leśnika panowała zupełna cisza; leśnik wyszedł przejrzeć las, a żona jego nie wróciła jeszcze z pobliskiego miasteczka, gdzie miała kupić soli, mąki i innych zapasów potrzebnych w gospodarstwie. W chacie pozostała tylko dziesięcioletnia ich córka Małgosia. Krzątała się ona żwawo, by rodzicom których niebawem się spodziewała z powrotem, przygotować wieczerzę. Rozpaliła więc ogień na kominku i przystawiła doń kociołek z wodą, a na stole zasłanym czystą, chociaż grubą serwetą, ustawiła: sól, chleb, łyżki i talerze; poczem zadowolona szepnęła:

— No, teraz to już matula i tatuś nadejść mogą.
Usiadła przy oknie i wyglądała czy nie nadchodzą. Lecz długo tak siedziała, ściemniać się już zaczynało, a nikogo na ścieżce widać nie było, Małgosia poczęła się niepokoić: to wybiegła na ganek,