Strona:Marya Weryho-Nacia na pensyi.pdf/55

Ta strona została uwierzytelniona.

Zosia Niniecka. — Nauczycielka dziś gniewała się bardzo na nas, lecz bez przyczyny.
— O, moje dziewczynki — powiada nasza paniusia — jeżeli to prawda wszystko, co Zosia mówi, to przyznam się, że jesteście niesprawiedliwe. Czyście kiedy pomyślały o tem, że wasza nauczycielka mogła mieć ważny powód, ażeby być dziś mniej niż zwykle cierpliwą i pobłażliwą? Mogła mieć jakie zmartwienie, może jej co dolega, a zostać w domu nie chciała, bo wie, że kilkadziesiąt uczennic na nią czeka. Wie, że jeśli nie przyjdzie, kto inny będzie musiał ją zastąpić, a każdy nauczyciel i nauczycielka ma dużo, dużo pracy. Być może, z największym wysiłkiem zdobyła się na wytłómaczenie jakiegoś prawidła, a tu spostrzega, że uczennice nie uważają, jakby należało... Nie dziwcie się więc, że wówczas jest dla was mniej pobłażliwą, że każdy błąd wasz, każda swawola drażni ją więcej, niż zwykle. Bądźcie wyrozumiałe w takich razach i usiłujcie być wówczas wzorowemi uczennicami. Innym razem, gdy będzie spokojniejszą, pogodniejszą, przebaczy wam niejedno uchybienie, dziś każdy wasz