Strona:Maryan Gawalewicz - Poezye.djvu/121

Ta strona została uwierzytelniona.
TALIZMAN ŻYCIA.
(W imionniku panny J. W.)

B

Będą tobie mówili, dzieweczko urocza,
Że ten świat jest padołem, i płaczu, i zgrzytu,
Niebezpieczny, jak otchłań, jak jaskinia smocza,
W któréj ludzie łzy ronią od zmierzchu do świtu.
Będą tobie mówili, że na każdym kroku
Czycha jakaś zasadzka i rozczarowanie,
Że za chlebem się tylko wszyscy cisną w tłoku,
A kto ma większe pięście, więcéj go dostanie....
Będą tobie mówili, że sfinks życia srogi
Same tylko zagadki rzuca ludzkiéj rzeszy —
Ten, kto ich nie rozwiąże, upada wśród drogi,
A depcząc po nim, daléj zdyszany tłum spieszy;
Że wszystko tu jest marność, i nicość, i złuda,
Wszystko kończyć się musi zawodem przesytu —
Człek przestał patrzéć w niebo, a Bóg robić cuda
W tym labiryncie fałszu, i zwątpień, i zgrzytu.