Strona:Maryan Gawalewicz - Poezye.djvu/230

Ta strona została uwierzytelniona.

I zda się jéj, że świat jest teatralną salą,
W któréj się same słońca, jak kinkiety palą —
Pełno lóż dookoła, a jak sala długa,
W każdéj hrabia lub gruby bankier na nią mruga
I wabi, jak Małgosię uśmiechem Mefista....
.................
Dziś uśnie jeszcze głodna, zmęczona i czysta.