lijny, kiedy się wybrał na Jööla do swoich, kiedy go duszna tęsknota wyciągnęła ze szpitala i kiedy tak bardzo, tak gorąco pragnął uścisnąć swoją Sarę, zobaczyć swego Dirka i Ellen, i starego ojca?!...
Zrobiło mu się zimno i gorąco wzdłuż kości pacierzowej; przez chwilę zapomniał o znużeniu, o tem, że się przerachował ze swojemi siłami, popchnęło go coś, podniosło i pomknął kilkadziesiąt kroków pędem, ale utknął i niemal na kolana padł, tak mu nogi odrazu zesztywniały.
Jakto, nie miałby dowlec się do swoich na Wilię, nie miałby usłyszeć małego Dirka, gdy dziecięcym głosem przy choince śpiewać będzie:
Kindken Jesus! bring mi wat
Oen mit Fat;
Da well ich uk flütig to Skuul gung
En lüre wat!...[1]
To niepodobna!.. Dzieciątko Jezus do tego nic dopuści i nie pozostawi go tak samego na tem lodowatem morzu, musi się zlitować nad nim, musi przyjść i podać mu rękę i wyprowadzić go po tych zamarzniętych falach.
- ↑ Fryzyjskie dzieci mają zwyczaj w wieczór wigilijny Bożego Narodzenia wystawiać za okno talerz głęboki, aby przelatujące Dzieciątko Jezus składało na nim „gwiazdkę;“ śpiewają przytem kolendę:
Dzieciątko Jezus daj mi co,
Na talerz mi podarki złóż,
Ja za to zwiększę pilność mą,
I będę lepszym uczniem już.