Strona:Maski - literatura, sztuka i satyra - Zeszyt 15 1918.pdf/21

Ta strona została uwierzytelniona.

przyszła instytucya; powiem otwarcie: arystokratyczny czy też czysto organizacyjny, zawodowy.
Napomyka Żeromski (str. 53), że należałoby urządzić głosowanie, kogoby „osoby istotnie pracujące na polu literackim“ (a więc cenzus ściślejszy) uważały za „najgodniejszego“ do zajęcia miejsca w pierwszym zarządzie Akademii, a w dopisku u dołu oświadcza, że sam nie marzy o takim „zaszczycie“. Obawiam się czy mylnie tego nie zrozumiem — ale widzę tu jeszcze zabłąkaną reminiscencyę akademii Goncourtów. Członkowie pierwszego zarządu Akademii mogą być skądinąd nieśmiertelnymi, lecz nie będą takowymi mianowani czy wybrani; ich funkcye będą nie tyle zaszczytem, co pracą, i to taką, że można się obawiać, czy z racyi tej właśnie a nie innej nie zabraknie kandydatów. Za czysto dekoracyjny wreszcie i szkodliwy uważam projekt nazwania tego ciała Akademią imienia Miriama. Miriam jest osobistością sporną, do której nie wszyscy mają sentyment; prócz tego firma jego nadałaby całej instytucyi charakter muzealny, który nie licowałby z jej zadaniami jako stróża Sztuki „wciąż stającej się, zawsze nowej“.
Powyżej już, omawiając zadania materyalne Akademii musiałem sięgnąć do zadań kulturalnych. Teraz wrócę do nich, posługując się programem autora projektu; przy tem może także z innej strony padnie światło na wspomnianą przezemnie politykę literacko-pedagogiczną, która w wielu wypadkach właśnie zgodnie z intencyami autora byłaby antypolityczną.

(Dok. nast.).



KAROL IRZYKOWSKI.

Z ZAGADNIEŃ TEATRU.
(„TARCIA I SPRZECIWY“).
(Dokoń.).

Budowa terenu w Panu Jowialskim była następująca: „proscenium, mające wyobrażać przednią część ogrodu“ łączyło się z pierwszym planem sceny (właściwem proscenium) czterema ścieżkami, jeżeli wąziutkie przejścia koło lóż i budki suflerskiej ścieżkami nazwać można. Niski żywopłot, kryjący sceniczną rampę świetlną, oddzielał „przednią część ogrodu“ od pierwszego planu. Na nim stały dwie ławki symetrycznie rozmieszczone, tuż za ławkami klomby. Na środkowym planie w środku sceny klomb. Prawą stronę sceny (od widzów) zapełniały ule. W dalszych, planach (II, III) wyjście za kulisy, wyobrażające drzewa. Głąb sceny zajmowały sztachety (plan (IV) i panoramicznie malowany prospekt (plan V), przedstawiający dwór, podjazd, klomby i zabudowania folwarczne.
Rzut poziomy i pionowy tego terenu lepiej wyjaśnią jeszcze linie architektoniczne staropolskiego ogrodu.

Rzut poziomy

IV i V plan wcale nie był zużytkowany. Panoramicznie malowany prospekt oczywiście do ruchu