heraus, jak widać z akcentu. Definicye i wyjaśnienia wyrazów są wystaczające. trafne i zrozumiałe. Jeżeli Miklosiczowi poczytywano za dobre, że wyrazy słowiańskie tłumaczył przez równoznaczne łacińskie, niemieckie, francuskie i t. d., to na bezwzględne uznanie zasługuje metoda autorów tłumaczenia wyrazów, w szczególności obcych, w definicyach polskich wyczerpujących i zrozumiałych. Wiele takich definicyi wyrazów technicznych z zakresu nauk przyrodzonych, filozofiii, muzyki i t. d. jest pożądaną skarbniczką wiadomości i drogoskazem do nieznanych albo małoznanych zakresów nauki. Słabą stroną są etymologiczne objaśnienia zamknięte wnuwiaso, ale spodziewać się należy, że przy końcu dzieła będą dodane uzupełniające objaśnienia. Przez wzgląd na wymienione zalety i przez wzgląd na konieczność poparcia tak ważnego przedsięwzięcia, jeżeli Akademia nie jest zasadniczo przeciwko premiowaniu prac niewykończonych, głosuję chętnie za przyznaniem nagrody.
Pisałem w Wrocławiu w lutym 1901.
Wł. Nehring.
2) J. Karłowicz, Słownik gwar polskich, Tom pierwszy A do E. 1900, str. 456. 8-e.
Autor rozpoczął dzieło ważne i niemałej zasługi, zebrał w jedno rozproszone w różnych zapiskach zasoby wyrazów i wyrażeń ludowych, uzupełniając ten zbiór własnemi i z różnych stron odebranemi zapiskami; i choć to jest pierwsza w tym kierunku praca skierowana ku całkowitemu wyczerpnięciu, to od razu okazuje znaczne zalety; widać sumienną 30-letnią pracę.
Przeczytałem z uwagą i zajęciem cały tom. Spostrzegłem
przytem następujące uchybienia: a) ważniejsze. Przy wielu wyrazach ludowych nie wykazane pochodzenie ich od obcych, n. p. cicia = kot, który to wyraz prawdopodobnie pochodzi z niemieckiego Kitsche; bałwan nie objaśnione dostatecznie; jest odsyłacz do Prac filologicznych IV, 798 , ale tam stoi tylko: