Strona:Matka i dziecko w obrzędach, wierzeniach i zwyczajach ludu polskiego.djvu/023

Ta strona została przepisana.

płoty, beczki, skrzynie, sąsięki“ (skrzynie na zboże) i t. p., ze środków tych korzystają dziewczęta wiejskie (n. p. z nad Raby).
Z wewnętrznych leków poronnych, używanych w tym celu, posługują się u nas odwarem sabiny, lub żyta (sekale) którego używają nie tylko ludy europejskie, ale także Persowie, Turcy w Azji i inn.
Spędzaniem płodu u ciężarnych trudniły się u nas od wieków średnich baby, „czarownice“ posługując sie w tym celu różnemi ziołami. J. Łukaszewicz w „Opisie powiatu krotoszyńkiego“ podaje z aktów Kobylina następujące zeznanie Hanny Czelczonki, oskarżonej w r. 1616. o czary: „Ziela'm dawała dziewicom, psując płód, żeby dzieci nie rodziły“. MiędZy innemi „przystojnej miłośnicy Zaleskiego, rodzącej, dałam limoizy, maruny białej, siemienia marchwianego i czerwonej róży; tem też zepsuję płód, komu chcę“.
Pasek w Pamiętnikach, spisanych w drugiej połowie XVII. wieku, opowiada, że żonie jego przez złość ludzką „uczyniono, aby więcej nie miała potomstwa“, podkładając w jej łóżku „kilka spróchniałych sztuk z trumny“. Umarły, części jego ciała, ubioru, grobu, jako należące do ducha umarłego, szkodzącego ludziom, uchodzą od wieków u różnych ludów i ras za pożądany przedmiot do czarów. Podkładanie takich rzeczy pociągało za sobą śmierć danej osoby. Podobnych czarów używają do dziś dnia nasze kobiety (czarownice), aby spowodować poronienie.
W celu spędzenia płodu dziewczęta wiejskie z okolicy Krakowa, Hucułki, Niemki i in. zażywają nietoty czyli widłaku (lycopodjum); góralki w Pieninach, Rusinki, Rumunki, Bawarki i in. zażywają sabiny (Juniperus sabina) i belladony albo odwaru ruty. Roślinę tę uważa już Piotr de Crescentis w Księgach o gospodarstwie (1549), a za nim Marcin z Urzędowa w Herbarzu (Zielniku) polskim (Kraków 1595), za anti-aphrodisiacum; mężczyzna, gdy jej zażyje, „traci pokolenie“ czyli zdolność zapłodnienia. Potwierdza to Szymon Syreński w swoim Zielniku (Kraków 1613). Ruta od wieków pielęgnowana w ogródkach dziewoi polskich każdego stanu, („rutkę sieje“ opiewają pieśni z czasów Zygmuntowskich), do dziś jako symbol dziewictwa używana przy weselach, służyła w starożytności (Hipokrates, Dioskurides) za środek do spędzania płodu. Już Soranus z Efezu w Ginekologji swej wymieniał liście ruty między środkami, które zabijały płód w łonie.
Dziewczęta wiejskie używają też odwaru wierzby, aby nie zajść w ciążę. Już Ogród zdrowia (wyd. Spiczyńskiego 1542)