59
nia, jako środki odpędzające złe, nieczyste siły. Dlatego nad Rabą babka położna lezącej w połogu „przykłada na pępek cebulę, żeby bóle przychodziły (celem szybszego porodu), daje jej także posiekany czosnek lub cebulę do żucia. W razie nieskuteczności tych środków podaje odwar z cebuli i pietruszki, albo pod nosem naciera czosnkiem. Już Hipokratycy polecali jako środek ochronny przeciw poronieniu, zażycie czosnku.
Z obowiązków, jakie u ludów pierwotnych nakłada macierzyństwo nie tylko na kobietę, ale także na mężczyznę, zachował się między naszym ludem zwyczaj wzywania męża do pomocy.
Dla przyspieszenia porodu podkadzają położnicę, podtrzymywaną przez męża, stojąco. Przy ciężkim porodzie wzywa babka (nad Rabą) męża do łóżka położnicy i mówi: „Cierpcie oboje”! Ma to sprowadzić ulgę chorej i ułatwić poród.
Szczątki tego zwyczaju, przypominającego kuwadę, zachowały się u Kaszubów, na Rusi i w Rosji. Gdy chłop w gubernji smoleńskiej pozwoli żonie „przekocić się” przez siebie trzy razy, tem samem przyjmuje na siebie obowiązek stękania razem z nią przy jej porodzie. Mężowi w gubernji Czernichowskiej rozwiązują pas i kołnierz u koszuli, podobnie jak to czynią położnicy, aby miała lżejszy poród.
Słabe odbicie zwyczaju przenoszenia cierpień porodowych z położnicy na jej męża zachowuje się i w innych stronach Rusi. „W niektórych wsiach, jeżeli kobieta cierpi przy porodzie i długo nie może urodzić, popuszczają mężowi spodnie i każą mu w tem
położeniu siedzieć lub stać przed położnicą do ukończenia porodu”. Lud na Białej Rusi utrzymuje, że mąż może bole porodowe, w ogóle wszelkie dolegliwości żony brzemiennej, wziąć na siebie, współczuć z nią; może w tym celu p. młoda w pierwszą noc przewala się trzykrotnie na nim.
Mającą ciężki poród, kobietę z ludu czeskiego, u Słowian południowych i w Niemczech, bierze mąż na kolana, celem ulżenia rodzącej. Przechował się też zwyczaj w Estonji, że mąż przekracza żonę, co powoduje lżejszy poród.
Zwyczaj przestrzegany przez nasze położnice włościańskie, że dla ulżenia porodu bierze je mąż na kolana, rozpowszechniony jest nietylko na Ukrainie, gdzie kobiety rodzą siedząc na kolanach mężów, ale także u innych ludów w Europie. Przy trudnym porodzie kobieta z Gomólina (pod Piotrkowem) „bierze mężczyznę za szyję, kolanami opiera się na brzuchu i wisi w tem położeniu jakiś czas”. Baba wiejska (z okolicy Andruchowa), obsługująca kobietę bliską rozwiązania, gdy poród przychodzi z trudnością, „używa