Strona:Maurycy Jókai - Czarna krew Tom.1.djvu/92

Ta strona została przepisana.

piły gwałtowne, gorszące sceny między matką a synem, na skutek których zmuszona zostałam dom baronowej opuścić. Hrabia zaprzysiągł uroczyście, że skoro tylko dojdzie do pełnoletności, pojmie mnie za żonę. Od tego terminu jednakże dzieliło nas jeszcze kilka lat długich, które przecież trzeba było czemś zapełnić, musiałam się czemś zająć, zdobyć sobie jakąś pozycyę. Sam hrabia poddał mi myśl, ażebym wstąpiła do teatru i była śpiewaczką, zanim się będzie mógł ze mną ożenić. Usłuchawszy jego rady, stałam się niebawem ulubienicą publiczności, a rozgłos mój, że nie powiem sława, tak daleko sięgnął w krótkim czasie, że jak grad sypnęły się do mnie świetne widoki rokujące zaprosiny z za granicy, których gdybym była nie odrzucała, dzisiaj byłabym już na cały świat słynną artystką. Bo istotnie wszyscy mi to przyznają, że taki piękny głos altowy, o tak olbrzymiej skali, miała przedemną tylko jedna Alboni. Cóż, kiedy mnie hrabia nie puszczał. W nagrodę za to, otaczał mnie sam przepychem i zbytkiem. Przeciwnie baronowa — wszelkich dokładała usiłowań, najwymyślniejsze wynajdywała sposoby — przyznać wszakże muszę, iż sposoby uczciwe — ażeby mnie ztąd oddalić. Na własny koszt sprowadzała z obcych krain impresaryów, aby posłuchawszy mojego śpiewu, olśniewającemi propozycyami wywabili mnie za granicę; przez usta różnych znawców, melomanów, starała się mnie nakłonić, abym wyjechała do Wiednia, albo do Paryża, u najpierwszych mistrzów wyżej kształcić się w śpiewie. Niczem się uwieść nie dałam: nad wszystkie pokusy silniejszą była moja wierność hrabiemu. Wówczas to wybuchnęła ta nieszczęśliwa wojna, do której nieopatrznie i hrabia dał się wplątać, a której skutkiem było spustoszenie, wyniszczenie kraju, smutny przewrót w ogólnych stosunkach społecznych, i rozłąka między