Pargha podając Filipowi dokument. — Pan Ernest pisze mi z Sahary, że nie może teraz przybyć do kraju, gdyż poluje na żyrafy, ale mimo to możemy wziąć się do opisu, a ja majorat sprzedam i pieniądze jemu odeślę. No, dalej panie Filipie! podpisuj pan. Postaramy się o dwóch świadków, poczem przywdziewaj sutannę. W klasztorze czekają na ciebie już niecierpliwie.
I poczciwy plenipotent śmiał się i żartował z Filipa.
— Dziękuję, już się namyśliłem. Mój brat nie otrzyma majoratu.
— Więc wracasz pan do swej pięknej narzeczonej?
— Wracam, i mojego brata Józefa proszę, by zechciał być drużbą.
— Dobrze. Możesz pan ze spokojnem sumieniem zaślubić hrabiankę Sternberg. Tylko radzę, po ożenieniu się dla zabezpieczenia żony od wszelkich ewentualności, umieścić ją pod szklannym kloszem.
Filip Maglay wrócił do swej narzeczonej, długą zaś nieobecność swoją usprawiedliwił licznemi interesami, jakie musiał koniecznie uregulować. Żyli z sobą szczęśliwie i doczekali się licznego potomstwa.
∗
∗ ∗ |
A teraz pytanie, który z tych tęgich ludzi był najdzielniejszym? Sebastjan Maglay, Sternberg, Filip czy też plenipotent Pargha?