Strona:Maurycy Jókai - Papuga.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.
— 3 —

cje, ale że wówczas mało kto umiał czytać, odezwy więc jenerała pozostały bez skutku. Za to pieśni bohaterskie śpiewane przez ludowych pieśniarzy przy akompanjamencie skrzypiec, miały powagę wyroczni.
Największym legendowym bohaterem wśród słowian południowych jest królewicz Marko. Jest on uśpiony, lecz gdy nadejdzie czas przebudzenia, wtedy wypowie wojnę turkom, oswobodzi z pod ich jarzma ludy i wróci im dawną świetność i sławę. Ale Marko będzie posiadał nietylko siłę ziemską, towarzyszyć mu będą istoty, których dotychczas żadne oko ludzkie nie widziało, mianowicie ludzie podobni do djabłów i ptaki mówiące po ludzku. Z ballady tej skorzystał chytry Piccolomini, podczas swego pochodu do gór bałkańskich. Po wzięciu Nissy zabrał on z haremu jakiegoś bogatego turka wiele małp i papug, kazał je poprzywiązywać do grzbietów wielbłądów i wszedł z niemi do zdobytego miasta.
Radośny okrzyk: „Królewicz Marko idzie!“ rozległ się po całej słowiańszczyznie, ludność zaczęła się garnąć do jenerała, który tym sposobem z pomocą małp i papug zdobył wszystkie prowincje aż do Bałkanów i wypędził paszów, niejednokrotnie znających się tyle na sztuce wojennej, co cudowne zwierzęta bohatera Marka.
Samo to historyczne wspomnienie było dla Sebastjana Maglaya dostatecznem, by do zbiegłej papugi Lori przywiązywać szczególną wartość.

III.

Zresztą na zamku Maglayów panował ton tak pański, że dumna ze swych przodków papuga, którą jakiś profesor z Norymbergji nauczył sztuki mówienia