lenie uzyskały śpiewania, nie uwierzysz. Włoch najchętniej pozwolił, ale wyżej kazali mi się udać aż do ministra Mostowskiego, który najchętniej (bo mu to wszystko jedno) pozwolił[1]. Co będą śpiewać, jeszcze nie wiem, to tylko mi mówił Soliva, że chóry potrzebne do jednej aryyi.
Najdalej w tydzień po koncercie, nie ma mię już w Warszawie. Już kuferek do drogi kupiony, cała wyprawa gotowa, partycye poprawione, chustki do nosa obrębione, nowe spodnie przymierzone i t. d. i t. d. Tylko się żegnać... a to najprzykrzejsze!..
Kochany mój! — Wczoraj koncert udał się, — pospieszam z tem doniesieniem. Powiadam aspanu, żem się wcale a wcale nie bał, a grałem tak, jak kiedy sam jestem. Dobrze było. Sala pełna. Goernera Symfnia zaczęła; potem moja mość wykonała 1 Allegro E-moll Koncertu, które jak z płatka wywinąłem na Streicherowskim fortepianie. Brawa były hu-
- ↑ Gładkowska i Wołkówna były kształcono na śpiewaczki kosztem rządu, ztąd zależność ich od ministerstwa spraw wewnętrznych.