Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.I.djvu/241

Ta strona została przepisana.

ram, gram, płaczę, czytam, patrzę, śmieję się, idę spać, gaszę świecę i — śnicie mi się zawsze.
List ten miał odejść we środę, ale zapóźno było; więc w sobotę odchodzi. Elsnera ucałuj.
Mój portret, o którym ty i ja tylko mamy wiedzieć, podobniuteńki; jeżelibyś myślał, że choć trochę przyjemności zrobi, przez Schucha ci go przyślę, który może z Freyerem około 15 przyszłego miesiąca, gdyby okoliczności kazały, wyjedzie.
Zacząłem pisać czysto, a skończyłem tak, że mnie może nie przeczytasz. Magnusia, Alfonsa, Reinszmidka ucałuj[1]. Jeżeli będzie można, każ się któremu do twego listu przypisać.

Do Tegoż.
W dzień Nowego Roku (1831).

Najdroższa istoto! Masz coś chciał. Odebrałeś list? Oddałeś?.. Żałuję dziś tego, com zrobił. Rzuciłem promyk nadziei tam, gdzie tylko same ciemności i rozpacz widzę. Może ona zadrwi, może zażartuje!... Może!... Takie

  1. Magnusia — Dominika Magnuszewskiego; Reinszmidka — Józefa Reinschmitta, współkolegów Chopina.