gdzie co dwa tygodnie a czasem i częściej, wykonywano kwartety Haydna, Mozarta, Beethowena i innych mistrzów klasycznych. Sam książe, w tych egzekucyach grał partyę wiolonczellową[1]. Otóż młody Fryderyk, korzystając z bytności Radziwiłła w Antoninie, miał sobie za obowiązek odwiedzić go. Twórca Fausta zachwycony talentem siedmnastoletniego wirtuoza, pokochał go, zwłaszcza, że starannem wychowaniem, żywą wyobraźnią, dowcipem i humorem niewyczerpanej wesołości, ze wszech miar na to zasługiwał. Radziwiłł bawiąc w Warszawie 1829 r. w maju, podczas koronacyi jako reprezentant króla Pruskiego, oddał wizytę Fryderykowi w domu jego rodziców, zapraszając uprzejmie, aby go odwiedził w Poznaniu, jeżeli nm okoliczności pozwolą. Później raz jeszcze i to już niedługo przed opuszczeniem Warszawy, Fryderyk wybrał się niejako z pożegnaniem do Antonina. Ojciec bowiem wnosząc z pewnych wyrażeń księcia, odnoszących się do zamierzonej artystycznej podróży za granicę syna, mniemał, iż on istotnie pragnie mu przyjść z pomocą materyalną. Fryderyk, jak to później zobaczymy, nie podzielał zdania
- ↑ M. A. Szulc: Fryderyk Chopin i jego utwory muzyczne. Poznań 1873.