Załączam list do moich... zdaje mi się, że to już trzeci czy czwarty, co ci do rodziców posyłam.
Albrechta uściskaj, ale mało o mnie mów.
Dziękuję ci za wszystkie twoje dobrze spełnione komissa. Dziś, to jest 9-go, odebrałem fortepian i inne rzeczy. Biuścika mojego do Warszawy nie posyłaj, boby się przelękli, tylko w szafie zostaw. Jania uściskaj za list, — napiszę mu kilka słów wkrótce.
Jutro zapewne odeślę mojego starego służącego, który tu głowę traci. Jest to poczciwy człowiek i umie słyżyć, ale maruda i niecierpliwi bardzo ludzi. Odeślę go, powiedziawszy mu, żeby na mnie w Paryżu czekał, więc jeśli się pokaże w domu, nie zlęknij się.
Zresztą tutaj panuje teraz jaka taka pogoda.
Człowiek w Chateauroux trzy dni czekał na fortepian, wczoraj go odwołać kazałem po odebraniu twojego listu. Jaki ma fortepian głos, jeszcze dziś nie wiem, bo niewypakowany, dopiero jutro ma nastąpić ten wielki wypadek. Co się tyczy nieporozumienia zaszłego w przesyłce, nie dochodź, daj pokój, bo niewarto się kłócić; zrobiłeś jak mogłeś najlepiej. Parę kro-