Jestem z każdym dniem zdrowszy, mimo to, zapłacisz jeszcze portierowi owe 50 fr., na które się zupełnie zgadzam, bo mój doktór przed latem z południa nie pozwala mi się ruszyć.
Dziady Mickiewicza odebrałem wczoraj.
Co masz robić z mojemi papierami?
Listy zostawisz w biórku, a nuty odeślej do Jasia, lub weź do siebie. W stoliczku co stoi w przedpokoju, są także listy; należy go dobrze zamknąć.
Jasia uściskaj; cieszę się iż zdrowszy.
Dziękuję ci za wszystkie twoje zabiegi. Pleyel kiep, Probst łajdak. Nigdy mi za trzy manuskrypta 1000 franków niedał. Odebrałeś zapewne mój długi list o Schlesingerze, otóż chcę i proszę cię, oddaj ów list mój Pleyelowi, który za drogie uważa moje manuskrypta. Jeżeli mam je tanio sprzedawać, wolę Schlesingerowi, jak szukać nowych i niepodobnych związków. Ponieważ Schlesinger na Anglię zawsze rachować może, a ja jestem kwita z Wesslem, więc niech je sprzeda komu chce. To samo z Polonezami w Niemczech, bo Probst ptaszek. znam go oddawna. O pieniądze tylko