Wiesz, że mam nowe 4 Mazurki: jeden E-moll palmijski, 3 tutejsze: H-dur, As-dur i Cis-moll. Zdaje mi się, że ładne, jak zwykle najmłodsze dzieci, kiedy rodzice już się starzeją[1].
Nic zresztą nie robię, poprawiam sobie Bacha edycyę paryską; poprawiam nietylko z błędów strycharza, ale i z błędów harmonijnych, popełnionych przez tych, co niby Bacha rozumieją. Nie czynię tego z pretensyi, żebym od nich lepiej rozumiał, ale z przekonania, że czasem zgaduję, jak być powinno.
Otóż i nachwaliłem się przed tobą.
Teraz jeżeli Grzymała do mnie przyjedzie (o czem na dwoje babka wróżyła), to przyślij przez niego Webera na 4 ręce. Także ostatnią moją Balladę w manuskrypcie, bo chcę w niej coś zmienić[2]. Pragnąłbym również mieć twój egzemplarz ostatnich Mazurków, jeżeli masz takowe, bo nie wiem, czy moja galanterya doszła do tego stopnia, ażeby ci dać egzemplarz.
Pleyel do mnie pisał, żeś bardzo uprzejmy (obligeant), żeś poprawił Preludya. Nie wiesz, co mu dał za nie Wessel? Dobrzeby było wiedzieć na przyszłość.