nuskryptów zwyczajnych była 300 fr. u niego), czyli 3 razy 5 — 15, — zatem oddałbym tyle pracy za 1500 fr. — to niemożna. Tembardziej, żem mu mówił, kiedym z nim pierwszy raz miał rozmowę, iż mogą się jednakże zdarzyć rzeczy, których za tą cenę dać nie będę mógł. I tak naprzykład: nie może przecie mieć pretensyi, ażebym mu 12 Etiudów, albo nu Methode de Piano, sprzedał po 300 franków. Toż samo Allegro maestoso, co ci dziś posyłam[1], nie mogę mu dać za 300, tylko za 600 fr., również jako i Fantazyi, za którą żądam 500 fr. Zaś Balladę, Nocturna i Poloneza, zostawię mu po 300, bo już poprzednio takie rzeczy drukował[2]. Słowem, na Paryż, te moje 5 kompozycyj, ustępuję za 2000 fr. Jeżeli nie dba o nie, to entre nous ja wolę, bo Schlesinger kupi je najchętniej. Lecz nie chciałbym, żeby mię miał za człowieka niedotrzymującego konwencyi. „Il y avait qu’une convention facile d’honnete homme a honnet homme“ — więc niech się nie skarży na moje warunki, bo bardzo lekkie. Nie pragnę nic, jak tylko porządnie wyjść z tej sprawy. Wiesz, że się nie sprzedaję. Ale
Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/137
Ta strona została przepisana.