głośne łkania towarzyszyły im do końca. Skoro trumnę zdjęto z katafalku, zagrzmiał Marsz żałobny Chopina, instrumentowany na orkiestrę umyślnie w tym celu przez Rebera. Meyerbeer, którego zresztą obrano na przewodnika całej tej smutnej uroczystości, ubolewał przed przyjaciołmi, iż niepowierzono mu zarazem instrumentowania tego dzieła, pozbawiając go tym sposobem możności złożenia tą pracą hołdu pamięci zgasłego przyjaciela.
A gdy śmiertelne szczątki Chopina spuszczono na Pére-Lachaise do grobu, wtedy posypano trumnę odrobiną tej rodzinnej ziemi, którą on przy rozstaniu się z przyjaciołmi we wsi Woli, przed laty dziewiętnastu wziął z sobą udając się na obczyznę. Przechowując ją zawsze ze czcią religijną, na krótko przed zgonem, żądał, aby nią był w grobie przysypanym.
Serce zaś swoje, to ognisko płonące zawsze czystej i świętej dla kraju miłości, co miało tyle przeboleć i schnąć z tęsknoty za nim, przekazał aby zwrócono tej ziemi, na której pierwszy raz światło dzienne ujrzał.
Rodzina stosując się do ostatniej jego woli, serce to sprowadziła do Warszawy i umieściła w kościele Śgo Krzyża.
Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/205
Ta strona została skorygowana.