Pierwszy książe Michał Ogiński, a po nim Kurpiński, nadali Polonezom przez siebie komponowanym, pewien kształt artystyczny; następnie inni, obcy nawet, jak Beethoven, Schubert, Weber, Spohr i t. d., podnieśli takowe w sztuce muzycznej, czyniąc z nich dzieła, mogące służyć wirtuozom do popisów koncertowych. Aż nareszcie Chopin odział je bogatą idealnej poezyi szatą, niby gronostajowym płaszczem królewskim.
Polonezy jego można podzielić na dwie grupy: w pierwszej przeważają rytmy marcyalne, w drugiej zaś, właściwe Chopinowi uczucia melancholicznego marzenia; chociaż w obydwóch, pierwiastek szczero polski, głównym zawsze jest ich elementem. Do pierwszej grupy zaliczamy Polonezy A-dur (Op. 40 Nr. 1), Fis-moll (Op. 44) i As-dur (Op. 53). Pod względem charakterystyki narodowej, a przytem prostoty formy, Polonezowi A-dur nie wahamy się dać pierwszeństwa nad wszystkiemi innemi. Kraszewski tak o nim mówi: „Jest w tym tańcu coś tak poruszającego, tak elektryzującego, że kto się nie poczuje nim wstrząśniętym do głębi, nie ma w sobie kropli krwi polskiej. Jest to poemat przeszłości, butny, porywający, szorstki, a niesłychanie poetyczny. Ze wszystkich Polonezów Chopina, ten może najjaśniej przemawia
Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/252
Ta strona została przepisana.